Zdaniem Martyny Sztaby, właścicielki przedsiębiorstwa Syntoil ludzie bardziej są w stanie pogodzić się z końcem świata, aniżeli z utratą kapitalizmu. Jej zdaniem ceny towarów, które są szkodliwe dla środowiska i świata powinny być znacznie zawyżone.
Co nieco o firmie Syntoil
To firma założona na zasadach start-up’u w 2015 roku. Jej działania polegają na pozyskiwaniu sadzy z recyklingu opon i zwracaniem jej z powrotem do obiegu, a konkretniej mówiąc do produkcji gumy. W tym procesie następuje redukcja emisji dwutlenku węgla, co świadczy o tym, że jest ona dużo mniejsza niż w tradycyjnych firmach, zajmujących się produkcją opon.
Wspomniana już Martyna Sztaba wyjaśnia, że podstawą działań jej firmy są zasady gospodarki cyrkularnej. Kolejną fundamentalną zasadą jest koncepcja zero waste w branży przemysłowej.
Działania Syntoil
Przedsiębiorstwo to dokonuje czyszczenia wszelkich występujących chemikaliów, które są wykorzystywane, a następnie po zużyciu znów są zwracane do całego procesu. Działania te motywowane są przez zrównoważony rozwój oraz kwestie ekonomiczne, ponieważ takie działanie jest bardziej zyskowne, zdaniem Martyny Sztaby.
Refleksje na temat kapitalizmu
Według założycielki Syntoil kwestia popularnego tematu, dotyczącego konieczności wyhamowania konsumpcji jest jej bliska, ponieważ sama w życiu prywatnym podjęła kroki ku temu. Takie działania dla Sztaby nie były czymś skomplikowanym, polegało na ograniczeniu zakupu nowej odzieży czy rezygnacja z mięsa w swojej diecie. Ma jednak świadomość, że takie działania na globalną skalę mogą być trudniejsze, ponieważ ludzie są bardziej pogodzeni z końcem świata, aniżeli z końcem ery kapitalistycznej.
By zachować kompromis w tym wszystkim zdaniem M. Sztaby warto produkować nowe rzeczy w zrównoważony sposób, by te działania były bardziej przemyślane, np. zlikwidować opakowania nieekologiczne lub wymienić je na takie, które nadają się do recyklingu. Proponuje by cena przyjaznych dla świata produktów powinna być znacznie niższa w porównaniu do tych bardziej szkodliwych.